Polska – Węgry 3:1. Polacy wygrali turniej EIHC Sosnowiec Cup

Polacy poszli za ciosem. W trzecim meczu turnieju EIHC Sosnowiec Cup pokonali Węgrów 3:1 i sięgnęli po cenne trofeum. Spotkanie lepiej zaczęło się dla rywali, którzy prowadzili 1:0. Od drugiej tercji to biało-czerwoni dyktowali warunki. Do bramki rywali trafiali: Kamil Wałęga, Łukasz Kamiński i Krystian Dziubiński, dzięki czemu drużyna Roberta Kalabera wygrała 3:1. Polacy dobrze zaprezentowali się w trakcie przygotowań do mistrzostw świata dywizji IA. 

Polacy wytrzymali presję i odnieśli cenne zwycięstwo 

Po dwóch kolejkach turnieju EIHC Sosnowiec Cup Polacy zajmowali pierwsze miejsce z kompletem punktów. Pokonali kolejno 5:2 Włochów oraz 3:1 Słoweńców. W ostatnim meczu turnieju mierzyli się z Węgrami. Spotkanie miało zadecydować o triumfie w EIHC Sosnowiec Cup. Lepiej weszli w nie Węgrzy, którzy wyszli na prowadzenie w 11. minucie po trafieniu Bence Horvatha. Wynik 0:1 utrzymywał się do końca pierwszej tercji. 

Od drugiej tercji zdecydowanie lepiej grali biało-czerwoni. Już w 25. minucie doprowadzili do remisu, gdy na listę strzelców wpisał się Kamil Wałęga. Przed ostatnią tercją na tablicy wyników było 1:1. Na początku decydującej części gry gola strzelił Łukasz Kamiński. To debiutancka bramka tego zawodnika w reprezentacji Polski. W 50. minucie wynik na 3:1 ustalił Krystian Dziubiński. Zawodnik ten miał więcej powodów do świętowania, ponieważ w Sosnowcu rozegrał 192. mecz w kadrze narodowej. Dzięki temu wskoczył na piąte miejsce w tabelach historycznych. Rekordzistą jest Henryk Gruth, który rozegrał 248 spotkań w biało-czerwonych barwach. 

Polska – Węgry 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)

Dobra postawa Polaków w sprawdzianie przed mistrzostwami świata

Turniej EIHC Sosnowiec Cup to dla Polaków jeden z decydujących etapów przygotowań do mistrzostw świata dywizji IA. Trzeba przyznać, że podopieczni Roberta Kalabera zaprezentowali się z dobrej strony i rozbudzili apetyty na dobry wynik w Rumunii. Już w maju powalczą o awans do hokejowej elity, w której grali w ubiegłym roku. Czy po roku absencji znów uda im się dołączyć do grona najlepszych drużyn świata?